Jezus często w Ewangelii mówi uczniom o pokoju. Przychodząc do wieczernika po swoim Zmartwychwstaniu pozdrawia ich słowami: ?Pokój wam!?. W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Jezus mówi coś przeciwnego. Stwierdza, że przynosi rozłam między ludźmi. Skąd ten rozdźwięk w słowach Jezusa?
Wynika on w dużej mierze z radykalizmu Ewangelii. W dzisiejszym świecie mamy tendencję i pokusę do wyrywkowego przyjmowania Ewangelii. Wybieram to, co mi odpowiada, co jestem w stanie jeszcze przyjąć, a odrzucam to wszystko, co jest dla mnie w jakiś sposób niewygodne i trudne. Jezus chce nam dać tutaj jasno do zrozumienia, że w Dobrej Nowinie, która głosi nie ma miejsca na kompromisy. Do tego stopnia, że ojciec wystąpi przeciw synowi, a matka przeciw córce. Pokoju nie ma można osiągać za wszelka cenę idąc na pewne odstępstwa. Nie można przyjąć postawy politycznej poprawności względem jawnego zła, dlatego te słowa z dzisiejszej Ewangelii być może prowokują, ale pokazują nam jak wybrnąć z sytuacji, w której będzie trzeba opowiedzieć się za Jezusem, nawet za cenę stanięcia w opozycji do najbliższych osób.
br. Pio OFM