VIII niedziela w okresie zwykłym (A)
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy jak Jezus mówi do swoich uczniów. Wydawałoby się, że mówi o dwóch zupełnie różnych sprawach. W pierwszej części, którą przecież tak dobrze znamy, mówi o tym, że nie możemy służyć i Bogu i mamonie naraz. I właściwie to zgadzamy się z tym zdaniem, przyjmujemy to do wiadomości, akceptujemy. W drugiej, dłuższej części Chrystus mówi nam, że nie mamy troszczyć się ZBYTNIO o swoje życie. Podaje nam przykłady ptaków i roślin, o które dba dobry Bóg. I rzeczywiście o nie dba, a jeżeli im zapewnia bytowanie, to dlaczego nam, stworzonym na Jego obraz i podobieństwo miałby tych dobrodziejstw odmówić?
Dlaczego więc w czasie jednego czytania słyszymy pouczenie o mamonie, a zaraz potem fragment o trosce Boga o wszystko co żyje? Odpowiedź jest prosta: Chrystus przestrzegając nas przed służbą mamonie, a co za tym idzie odrzuceniem Boga, podaje nam wskazówkę, rozwiązanie problemu. Mówi nam: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Dlatego powiadam Wam: nie troszczcie się zbytnio o swoje życie […]. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie?. Próbuje nam pokazać, że troszcząc się zbytnio o sprawy tego świata nie będziemy się w stanie zająć sprawami Bożymi. Daje nam wyraźnie do zrozumienia, że gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko inne jest na swoim miejscu.