Witam serdecznie wiernych czytelników. Wczoraj w Jerozolimie przeżyliśmy prawdziwe oberwanie chmury.
Kiedy chodziliśmy z grupą po świętym mieście strugi deszczu spływały schodami Jerozolimy do tego stopnia, że zdawało się, iż chodzimy urwistymi potokami. Kaplica przy bazylice Bożego Grobu była kompletnie zalana, przechodząc przez nią mieliśmy mokre buty. Woda sięgała powyżej kostek. Dziś zaś zauważyliśmy poważne szkody schodząc z Góry Oliwnej. Ale dużo by pisać, sami zobaczcie:
Ta Droga Krzyżowa w strugach deszczu,przemoczonych butach, była dla nas Chrześcijan ,pontników,namiastką cierpienia Chrystusa,Najpierw przerażenie ,przecież zmokniemy,przeziębmy się.Radość przyszła
wieczorem ,kedy po wysuszeniu się w hotelu,ojciec Feliks uświadomił nam jak Panu Jezusowi było ciężko kiedy umierał za nasze grzechy.Dziękujemy za każdy dzień pelgrzymki.