Z wielkim prawdopodobieństwem można przypuszczać, że wiele homilii słyszało się na temat dzisiejszej Ewangelii i święta i oscylowały one wokół rozpoczęcia misyjnej działalności Jezusa Chrystusa bądź znaczenia Chrztu świętego w życiu człowieka. Dziś jednak pragnę pochylić się nad innym przesłaniem tej Ewangelii.
Ewangelista Mateusz, przekazuje nam reakcję Jana Chrzciciela na prośbę Jezusa o przyjęcie chrztu. Początkowo Jan Chrzciciel uważa, że prośba Jezusa jest niedorzeczna. Wiedząc bowiem, że jest On wyczekiwanym Mesjaszem, stwierdza, że to on potrzebuje chrztu od Niego – Boga, chrztu z wody i Ducha. W odpowiedzi na to Jezus stwierdza: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Na te słowa Jan „Mu ustąpił.”
Co może to słowo, czytane dziś w Kościele Świętym, nam przekazać? Czego może nauczyć? Umiejętności rozpoznawania. Umiejętności odczytywania Bożego zamysłu.
Język oryginalny, to jest język grecki, o wiele wymowniej przekazuje nam tę treść. Mianowicie:
„Pozwól teraz, tak bowiem właściwe jest nam wypełnić całą sprawiedliwość. Wtedy pozwala Mu”.
Chrystus prosi Jana o posłuszeństwo Jemu – Bogu i Panu. Prosi o posłuszeństwo, aby się wypełniła sprawiedliwość Boża, którą Stary Testament identyfikuje ze świętością. A świętość, jej zdobywanie i osiąganie, jest równoważne z pełnieniem woli Bożej, czyli posłuszeństwu Bożemu słowu. Tego pragnie od nas Ojciec, abyśmy byli Mu posłuszni i pełnili Jego wolę, jak pełnił ją Jezus, Jego Syn.
W jakim celu mamy pełnić wolę Bożą? Po co? W celu oddawania chwały Bogu. Wraz z pełnieniem woli Bożej, oddajemy chwałę Bogu i nasze ziemskie życie czynimy takim, jakie JEST w zamyśle Boga. Życie w sprawiedliwości, miłości i pokoju. W jedności, życzliwości i ofiarności.
Wsłuchiwanie się więc w głos Boży, jest naszym zadaniem. Pełnienie woli Bożej, jest naszym zadaniem.
Niech więc dzisiejszy głos Boga, wzbudzi w nas refleksję nad tym, dlaczego mamy pełnić Jego wolę, z czym to pełnienie woli Bożej jest związane i ZMOTYWUJE nas do tego, abyśmy POZWOLILI Bogu w naszym życiu działać; abyśmy dopuszczali Go do głosu, bo On jest Panem naszego życia – ziemskiego i tego, do którego zdążamy – wiecznego.
br. Tarsycjusz OFM