W dzisiejszą Niedzielę Palmową Kościół w Liturgii Słowa daje nam do rozważenia opis męki naszego Pana Jezusa Chrystusa według św. Mateusza. Jej punktem kulminacyjnym jest ukrzyżowanie i złożenie do grobu. Bezpośrednią przyczyną tych wydarzeń była zdrada jednego z Apostołów. Zapraszam do przyjrzenia się co do powiedzenia na ten temat ma Ewangelista.
Mateusz w swojej relacji podaje psychologiczną motywację czynu Judasza. Jedną z jej przyczyn mogła być chciwość. Jednak suma jaką otrzymał od arcykapłanów nie była zawrotna. Trzydzieści srebrników mógł zarobić niewykwalifikowany robotnik w ciągu czterech miesięcy. Była to także suma ustalona przez Prawo za życie jednego niewolnika. Jezus został więc wydany za bardzo niską cenę. Wydaje się, że w ten sposób jeszcze dosadniej ukazane zostaje to, jak Jezus, będący Synem Bożym, uniża się i utożsamia z człowiekiem, który po upadku pierwszych rodziców stał się niewolnikiem grzechu. Wydany zostaje za cenę niewolnika, by w ten sposób raz na zawsze uwolnić człowieka z niewoli grzechu.
Jezus został wydany nie przez wroga, ale przez kogoś bliskiego, zasiadającego z Nim przy stole. Przez kogoś, kogo sam wybrał nie tylko do grona swoich uczniów, ale do ścisłego grona Apostołów. Warto zaznaczyć, że w ówczesnych czasach wspólna uczta była znakiem głębokiej zażyłości i przyjaźni. Dlatego też zdrada dokonana przez współuczestnika posiłku uchodzić musiała za szczególnie haniebną. Jezus nie zdemaskował jednak zdrajcy. Mówiąc o konsekwencjach zdrady, usiłował dotknąć serca Judasza. Skutki zdrady dosięgną bezpośrednio samego Jezusa, ale i nie będą obojętne wobec zdrajcy. Każdy grzech bowiem rani jego sprawcę. Swą wypowiedzią Jezus podkreśla tragedię zdrajcy Judasza. Pokazuje też jak wielka jest jego miłość i wiara w człowieka. Pozwala mu być blisko siebie wiedząc, że on i tak go zdradzi. Judasz swoim czynem pogwałcił więź przyjaźni i zaufania, którą Jezus uroczyście obchodził ze swymi uczniami w Wieczerniku. Jakże cienka jest granica pomiędzy towarzyszeniem, bliskością a zdradą. Jeżeli zatem Apostołowie, którzy na własne oczy widzieli znaki, których dokonywał Jezus stawiali sobie pytanie o wierność Panu, to o ileż bardziej winniśmy to robić dzisiaj my.
br. Olaf OFm
Po dziś dzień zdradzamy Pana ,ale jakże to boli ,gdy sami zostaniemy zdradzeni
za przysłowiowe 3 ruble przez skorpiny aszkanezyjskie , a może całkiem dobrze zorganizowaną grupę ubezpieczeniową wróżącą z jelit barana albo raczej rojącą o przyszłości pasierbów i duchowości zbeerów czy marihuaniarzy .
O modlitwę za jednego z Nałęczów,bezpłatnego konsultanta kontuzji szyjki kości udowej św JPII Wlk żebrzą wilczęta Królowej Polski
Pokój i Dobro