W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus ukazuje nam jaka przyszłość czeka Jego wyznawców po śmierci. Warto zwrócić uwagę na następujące wątki: przygotowane mieszkanie dla nas, odpowiedź na pytanie kim jest Jezus, kim jest Ojciec.
„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”. Na ten fragment należy spojrzeć z dwóch stron. Ze strony Boga jest to zaproszenie. Jest ono skierowane nie tylko do Apostołów, czy też uczniów, ale do każdego z nas. Jest mieszkań wiele oznacza, że dla każdego wystarczy. Jezus zaznacza, że nie jest kłamcą. Nie jest jak to się modnie dziś mówi propagandzistą, On niczego nie reklamuje. Szczerze przyznaje, że chociaż odchodzi to czeka na wszystkich swoich wyznawców w domu Ojca. Zaznacza, że gdyby mieszkań nie było wiele to zwyczajnie On by o tym powiedział. To zaproszenie Jezusa, który w dalszym fragmencie wyznaje, że jest Bogiem jest wyrazem Jego szczerej troski o każdego z nas. Tak naprawdę to nie da się po ludzku wyrazić zaangażowania i istoty Bożego zaproszenia. Słowa Jezusa nie są tym samym, co zaproszenia jakie występują w relacjach między ludźmi. Bogu naprawdę zależy, aby w niebie znalazł się każdy z nas. Go naprawdę smuci każdy nasz grzech. Z treści przytoczonego fragmentu Ewangelii nawet nie mówi się o zaproszeniu, ale prawie każdego z nas do życia wiecznego w niebie. Patrząc od strony ludzkiej – tylko od nas zależy czy podążymy w stronę, gdzie udał się Jezus. Życie wieczne jest dla nas dostępne. Jeśli chcemy możemy pójść do nieba, gdzieś już „ktoś” na nas czeka. Ale najpierw trzeba uwierzyć w Jezusa. Co to znaczy?
Przecież uczniowie nie znają drogi. Jezus określa siebie przez użycie trzech zależnych od siebie słów: droga, prawda, życie. Jest drogą, bo trzeba słuchać tego co mówi i starać się Go naśladować. Prawdą, bo tylko po to przyszedł na świat, aby mówić prawdę. I ukazać prawdziwą drogę do domu Ojca. Kłamstwo nie jest przymiotem Boga. Z drugiej strony każdy z nas, aby naprawdę żyć i podążać w życiu właściwą drogą musi być prawdziwy, czyli żyć zgodnie z własnym powołaniem do świętości. Ktoś kto nie żyje w ten sposób, co najwyżej egzystuje, czy też funkcjonuje w świecie, ale nie jest to prawdziwe życie. Jest więc Chrystus drogą do Boga, bo przyszedł zaświadczyć i ujawnić nam o Bogu wszystko to co niezbędne do Zbawienia. Jest prawdą, bo nie przyszedł nikogo okłamywać – ani swoich wyznawców, ani oprawców. Jest życiem, bo kto wierzy w Niego ma życie wieczne. W tym momencie wracamy do początku, bo wierzyć tak naprawdę oznacza żyć tym w co się wierzy. Wówczas podąża się drogą, która prowadzi do nieba. Wówczas stajemy się świadectwem prawdy o życiu wiecznym dla innych.
Pokaż nam Ojca powiedział Filip. Kto widzi Syna widzi i Ojca. W Jezusie objawił nam się Bóg. Objawił nam prawdę o Zbawieniu, ale również prawdę o Sobie. W zupełności ona nam wystarczy, aby pójść do naszego mieszkania w domu Ojca. Więcej nam nie potrzeba wiedzieć. Nie wszystko zostało bowiem nam powiedziane, ale wszystko to co jest niezbędne do naszego Zbawienia.
Na koniec w dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus zapewnia, że nie zostajemy sami. Za Jego wstawiennictwem możemy dokonać jeszcze większych dzieł niż On pod warunkiem, że uwierzymy i Go o nie poprosimy. Jesteśmy bowiem tylko ludźmi i nie możemy tego zrobić sami z siebie.
br. Justyn OCist