Jerozolima zbolała świętuje

Dziś uroczystość Bożego Ciała. W Jerozolimie świętuje się tę uroczystość trochę inaczej niż w Polsce.

Przyzwyczajeni jesteśmy do długich procesji, uroczystych przejść wielu osób w obecności Jezusa Eucharystycznego. W Jerozolimie w zupełnie inny sposób obchodzono te uroczystości: poprzez procesję, którą prowadził kardynał Pierbattista Pizzaballa, niosąc Najświętszy Sakrament. Poprzedzała go służba liturgiczna z kapłanami w 4 rzędach. wszystko rozpoczęło się od Jutrzni o godz. 9.00.

Po niej uczestniczyliśmy w Eucharystii. W poruszających słowach kard. Pierbattista podzielił się problemami związanymi z cierpieniem wielu osób związanych z brakiem żywności czy pracy (dodam od siebie, że wielu Palestyńczykom odmówiono pozwoleń na pracę w Izraelu – związek z wojną). Kard. podkreślił, że szczególnie w tym kontekście ufność i wiara w obecność Jezusa w Eucharystii pomaga prowadzić wielu dalsze życie. Powołując się na dzisiejsze pierwsze czytanie wspomniał także o ufności w Słowo Boże. Lud powiedział Mojżeszowi coś co logicznie trzebaby przestawić: „Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni.” (Wj 24,7). Jesteśmy przyzwyczajeni najpierw do słuchania, a potem do działania. Tymczasem to nielogiczne, zdawałoby się zachowanie – najpierw czynienie, a potem słuchanie wskazuje na potęgę zaufania, jaką lud ST-u ukazuje w relacji do Boga i Jego słowa. Po eucharystii odbyła się procesja trzykrotnie okrążająca Boży Grób, po czym nastąpiły 3 stacje z błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem: w Grobie Jezusa (czyli miejscu Jego Zmartwychwstania), przy ołtarzu św. Marii Magdaleny oraz przy ołtarzu ukazania się Zmartwychwstałego Jezusa Matce – Maryi (Kaplica Najświętszego Sakramentu to popularnie używana nazwa).

Abyście coś z tej atmosfery mogli doświadczyć warto obejrzeć wideo: